Sejm w I czytaniu odrzucił projekt ustawy, który zakładał prowadzanie masowych testów na COVID-19 wśród osób zatrudnionych oraz przewidywał możliwość dochodzenia świadczenia odszkodowawczego przez osobę, która wskaże, że do jej zakażenia doszło w miejscu pracy.
Jakie rozwiązania przewidywał projekt w sprawie testowania pracowników
Jakie były główne powody odrzucenia projektu ustawy
Czytaj również:
Za odrzuceniem projektu – nazwanego „lex konfident” – głosowało 253 posłów, w tym wielu z partii rządzącej, przeciw 152, a wstrzymało się 37 posłów. Wcześniej odrzucenie projektu ustawy zarekomendowała sejmowa komisja zdrowia.
Przypomnijmy, że projekt ustawy o tzw. weryfikacji covidowej zakładał, że testom diagnostycznym na COVID-19 podlegaliby zarówno pracownicy, jak i zleceniobiorcy – niezależnie od tego, czy przebyli już infekcję wirusem SARS-CoV-2, a także czy poddali się szczepieniom ochronnym przeciwko COVID-19 czy też nie. Pracodawca mógłby żądać od pracownika podania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu na COVID-19 w wyznaczonym terminie, nie częściej niż raz w tygodniu.
Ponadto nowe przepisy miały umożliwić dochodzenie przez osobę, która przeszła zakażenie koronawirusem – w trybie postępowania administracyjnego przed wojewodą – świadczenia odszkodowawczego w związku z domniemanym zakażeniem w miejscu pracy.
W trakcie prac nad projektem podkreślano, że nie rozwiąże on istniejących problemów i nie pomoże w zwalczeniu pandemii. Stworzy natomiast dodatkowe podziały i będzie podstawą do wielu potencjalnych konfliktów w miejscu pracy.
Zastrzeżenia do projektu wniosła m.in. Naczelna Rady Pielęgniarek i Położnych. – Mamy zastrzeżenie do administracyjnego trybu przyznawania odszkodowań, w przypadku braku możliwości zlokalizowania źródła zakażenia – podkreśliła Mariola Łodzińska, wiceprezes MRPiP.
Źródło:
projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19 (druk sejmowy nr 1981).