Powszechnie uznaje się, że zarządzanie wymaga wysokiej inteligencji, ponieważ oparte jest o wielokierunkową analizę i racjonalne podejście do wielu spraw. Niestety często nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich okoliczności. O ile kierowanie się rozumem i danymi bez wątpienia pozwala odnieść sukces, o tyle czasami warto posłuchać intuicji. Tym bardziej, że może ona przyczynić się do odniesienia sukcesu, zwłaszcza, gdy musimy szybko podjąć decyzję.
Przeczytaj też:
W świecie biznesu, zarządzania, kierowania ludźmi nie ma miejsca na eksperymentowanie z intuicją. Należy podejmować przemyślane decyzje, które dodatkowo oparte są o wielokierunkową analizę. Poszukiwanie odpowiedzi w dostępnych danych, raportach, sprawozdaniach, prognozach stanowi podstawę wyboru właściwej opcji.
Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy podjęcie decyzji w oparciu o dostępne dane nie jest możliwe. Mamy ich zbyt mało lub są one zbyt mało precyzyjne. Dodatkowo posiadamy bliżej nieokreślne uczucie, które kieruje nas w stronę rozwiązania. Nie jesteśmy w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego podejmujemy właśnie taką a nie inną decyzję. To intuicja podpowiada nam opcję, którą powinniśmy wybrać.
Zarządzając dużym przedsiębiorstwem, zatrudniającym wielu pracowników menadżer musi podejmować wiele różnorodnych decyzji. Jedne z nich będą łatwiejsze i inne trudniejsze do powzięcia. W swojej pracy dyrektor często posługuje się danymi, liczbami, dowodami. Nie bez przyczyny arkusze kalkulacyjne dominują wśród dokumentów, z którymi mają do czynienia menadżerowie.
Logika, rozsądek, stawiane są na jednej szali. Po drugiej stronie wagi znajduje się przeczucie, przypadek, intuicja. To właśnie intuicja jest przeciwwagą dla racjonalizmu. Przez wielu nie jest ona uważana za argument, który powinien mieć swoje miejsce w praktyce zarządzania.
Kierowanie się intuicją to postępowanie z pogranicza magii, czegoś nieoczywistego, swego rodzaju przeczucia, którego nie jesteśmy w stanie w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć. Dlatego też powszechnie uważa się, że nie powinno się jej wykorzystywać, a co więcej nawet o niej wspominać w przypadku zarządzania przedsiębiorstwem lub jakimkolwiek przedsięwzięciem. Jest to bowiem zbyt ryzykowne i opatrzone dużym prawdopodobieństwem popełnienia błędu, który w przypadku firm często ściśle wiąże się z aspektem finansowym.
Pojawia się jednak pytanie czy czasami nie warto zaufać temu dziwnemu przeczuciu. Świat biznesu zna wiele przypadków, w których menadżerowie podejmujący intuicyjne decyzje odnieśli spektakularne sukcesy. Niewiele jest historii, w których mówi się, jak to dokładna analiza danych, dostęp do raportów pozwolił podjąć właściwą decyzję. Tymczasem o sytuacjach, kiedy to intuicja podpowiadała, aby przeciwstawić się racjonalizmowi i podjąć decyzję odmienną do tej, którą podpowiada rozum jest całkiem dużo. O nich się mówi podczas biznesowych spotkań, je przytacza się w książkach i podczas konferencji. Czy nie jest to dowodem na to, że czasami warto podjąć nie do końca popartą dowodami decyzję?
Każda decyzja, która podejmowana jest przez menadżera jest początkiem większego ciągu decyzji. Kolejne wybory dają nowe możliwości. Są też niekiedy przyczyną problemów. Dzieje się tak dlatego, że wprowadzają przedsiębiorstwo i zarządzające nim osoby w pewien obszar niepewności, który dodatkowo jest punktem początkowym wieloznaczności i różnorodności.
Wieloznaczność występująca w zarządzaniu jest bardzo niebezpiecznym zjawiskiem. Niestety nie można jego uniknąć. Głównym zagrożeniem, jakie ze sobą niesie jest fakt, iż jej występowanie nie pozwala menadżerowi podjąć decyzji, która w 100% byłaby pewnym rozwiązaniem. Wybór konkretnej opcji nigdy nie daje poczucia, że jest to prawidłowa droga postępowania.
Mówiąc o intuicji i łącząc ją z wieloznacznościom należy zwrócić uwagę na obszar niepewności i niewiedzy. Dotyczy to przede wszystkim braku możliwości poznania wszystkich przyczyn występowania konkretnych zjawisk. Nigdy, nawet przy podejmowaniu najprostszej decyzji, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, wyjaśnić czy potwierdzić wszystkich możliwych scenariuszy.
Kluczowe w tym kontekście jest zaakceptowanie takiego stanu. Świadomy menadżer musi wiedzieć i zrozumieć, że nie ma fizycznej możliwości poznania wszystkich parametrów podejmowanych decyzji. I nie wynika to wcale z braków w jego wiedzy specjalistycznej czy braku kompetencji. Najzwyczajniej w świecie na każde działanie wpływa zbyt wiele różnych czynników.
Wielość i różnorodność czynników sprawiają, że niekiedy musimy odsunąć raporty, dane liczbowe, statystyki i przesunąć ciężar podjęcia decyzji na inne aspekty. Dokumenty mogą wyglądać perfekcyjnie, ale w czasie spotkania jeden czynnik sprawi, że dyrektor podejmie decyzję o zaprzestaniu negocjacji dotyczących kontraktu. Nie będzie w stanie wyjaśnić, dlaczego podjął taką decyzję. Bliżej nieokreślone coś nie pozwala jednak obdarzyć partnera biznesowego zaufaniem. W tym momencie pojawia się właśnie intuicja.
Chcąc lepiej zrozumieć takie sytuacje warto poznać odmiany intuicji. Pozwolą one na znalezienie potwierdzenia dla niewyjaśnionych dotąd sytuacji. Co więcej mogą ujawnić, że w przeszłości również kierowaliśmy się intuicją, ale nie uświadamialiśmy sobie tego.
Pierwszą odmianą intuicji jest ta związana z pewnym przeczuciem. Jest to najbardziej popularna odmiana intuicji. Pojawia się zawsze wtedy, kiedy pomimo dowodów, raportów, sprawozdań, opinii podejmujemy odmienną decyzję. Dostępne dane sugerują, aby podjąć decyzję A, a menadżer, niekiedy w ostatnim momencie, zmienia ją na opcję B. W przypadku jej pojawienia się w przedsiębiorstwie zarządca bardzo często będzie musiał przeciwstawić się większości zespołu i podać przyczyny swojej decyzji. Będzie musiał więc odwoływać się do racjonalnego umysłu rozmówców, a intuicja nie lubi racjonalnego podejścia. To właśnie ten rodzaj intuicji pojawia się w największej liczbie historii biznesowych. Co więcej to przeczucie najczęściej pcha przedsiębiorstwa do przodu, często w niepoznane i niezbadane obszary, które w długiej perspektywie czasowej okazują się sukcesem.
Kolejną odmianą intuicji jest ta związana z intelektem. Jest ona efektem długotrwałej pracy nad konkretnym zadaniem. Często pojawia się już na etapie szkolnym, gdy w pocie czoła rozwiązujemy zadanie matematyczne. Przez długi czas nie możemy wpaść na właściwe rozwiązanie, aż nagle pojawia się ono. Nie wiemy skąd, ale znajdujemy je. W przypadku działalności biznesowej często określa się ją jako przebłysk geniuszu, nagłe olśnienie. Jest ona raczej efektem ciężkiej pracy i wielokierunkowej analizy niż wspomnianego przebłysku, aczkolwiek nie jesteśmy w stanie do końca jej wyjaśnić, więc w opowieściach pojawia się jako nagłe olśnienie, brzmi to zdecydowanie lepiej niż ciężka praca.
Najrzadziej spotykana w świecie profesjonalistów intuicja duchowa jest trzecią odmianą interesującego nas zagadnienia. Jest to zagadnienie z pogranicza wiary i życia duchowego, które pod wpływem pewnych okoliczności pozwala nam na uświadomienie sobie naszego związku ze wszechświatem.
Jest jeszcze intuicja alarmowa, która ostrzega nas przed podjęciem jakiegoś działania. To ona sprawia, że nagle, tuż przed podpisaniem kontraktu, zerwane zostają negocjacje. Pojawia się bowiem sygnał, który mówi liderowi, że należy zakończyć rozmowy. Klasycznym przykładem intuicji alarmowej jest sytuacja, kiedy dowódca nakazuje strażakom opuszczenie płonącego domu, a chwilę później konstrukcja ulega zawaleniu. Często jest ona wiązana z doświadczeniem i ekspercką wiedzą, która pozwala w ułamku sekundy podjąć właściwą decyzję i dostrzec to, co jest niewidoczne dla innych.
Mając tak szeroką wiedzę na temat intuicji naturalnie pojawia się pytanie, jak ją rozwijać? Podstawą rozwoju intuicyjnego rozwiązywania problemów jest przede wszystkim wiedza. Menadżer powinien posiadać szeroką wiedzę w dziedzinie, którą zarządza. Bardzo często wiedza ta będzie wykraczać poza rdzeń działalności przedsiębiorstwa. Szeroka wiedza pozwala przesunąć ciężar podejmowania decyzji z intuicyjnego w kierunku bardziej profesjonalnego.
Kolejnym działaniem poprawiającym intuicyjne wybory jest rozwiązywanie problemów. Mogą one dotyczyć różnych spraw. Kluczowe będzie rozważanie niejasnych sytuacji. Ważne jest, żeby przed znalezieniem ostatecznej odpowiedzi zanotować swoje przeczucia. Po fakcie nasze punkt widzenia będzie zniekształcony i powrót do notatek pozwoli sprawdzić czy w jakim stopniu intuicyjna decyzja była zgodna z końcowym rezultatem.
Kluczowym aspektem w rozwoju umiejętności intuicyjnego podejmowania decyzji jest danie sobie przyzwolenia na popełnianie błędów. Oczywiście w przypadku strategicznych decyzji niewielki jest margines błędu. W mniejszych działaniach niekiedy warto podjąć szybką decyzję i sprawdzić jej efekt. Takie podejście powinno być stosowane przez menadżera nie tylko w odniesieniu do samego siebie, ale także do swoich podwładnych.
Choć wszelkie badania kierują naszą uwagę w stronę racjonalnego podejmowania decyzji to jednak warto pozostawić sobie możliwość wyboru intuicyjnego rozwiązania. Może bowiem zdarzyć się tak, że nie będziemy mieć wystarczająco dużo czasu, by wszystko przeanalizować i będziemy musieli podjąć intuicyjną decyzję. Ważne, by korzystać wtedy z naszego doświadczenia, które zdobędziemy podejmując intuicyjne decyzje na mniejszą skalę odpowiedzialności.
Paweł Marchel