Czas dojazdu do klienta to czas pracy handlowca, który może doprowadzić do nadgodzin

Anna Puszkarska
28.05.2015AKTUALNE

Czas dojazdu do klienta to czas pracy handlowca, który może doprowadzić do nadgodzin

Organizując pracę przedstawicieli handlowych - także tych zatrudnionych w zadaniowym czasie pracy - trzeba pamiętać, by przy ustalaniu zakresu ich zadań zaliczyć do czasu pracy także czas przeznaczony na dojazd do klientów w ramach wykonywania powierzonych obowiązków służbowych. W przeciwnym przypadku można doprowadzić do regularnego powstawania nadgodzin, a co za tym idzie narazić się na sankcje ze strony PIP lub przegranie procesu z pracownikiem o zapłatę za godziny nadliczbowe.

Często w treści umowy o pracę jako miejsce świadczenia pracy handlowca wskazana jest siedziba pracodawcy. Dojazdy pracownika do kontrahentów traktowane są jako delegacje, co ma swoje odzwierciedlenie w rozliczaniu czasu pracy handlowca – nie jest do niego wliczany czas dojazdu do klienta. W rzeczywistości jednak pracownik ma wyznaczony obszar, na którym kontaktuje się z kontrahentami spółki.

Czas dojazdu handlowca do klienta zdaniem Sądu Najwyższego

"Pozostawanie w dyspozycji" w rozumieniu art. 128 § 1 Kodeksu pracy wymaga przebywania (fizycznej obecności) w zakładzie pracy lub innym miejscu, które w zamyśle pracodawcy jest wyznaczone (przeznaczone) do wykonywania pracy. Jeśli podróż służbowa wiąże się z fizyczną obecnością w miejscu wykonywania pracy (na określonym obszarze geograficznym), to pracownik pozostaje przez ten czas w dyspozycji pracodawcy.

 

Zdaniem sądu

Zdaniem Sądu Najwyższego: Czas podróży odbywanej samochodem służbowym do kontrahentów spółki jest efektywnym czasem pracy handlowca z uwagi na charakter jego pracy. Ponieważ kluczową cechą obowiązków pracowniczych jest bezpośredni kontakt z kontrahentem, a więc zawiera się w nich obowiązek podróży pracownika do siedziby tego kontrahenta, to czas tej podróży jest czasem wykonywania obowiązków służbowych. W ramach obowiązków powierzonych pracownikowi mieści się bowiem nie tylko odbywanie spotkań z kontrahentami, ale także czynności, bez których te spotkania nie jest możliwe – czyli dojazdy do kontrahentów (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 27 stycznia 2009 r., II PK 140/08).


Czas dojazdu handlowca do klienta – wskazówki dla pracodawcy

Zgodnie z orzecznictwem sądowym strony mają dużą swobodę w zakresie określenia pracownikowi miejsca wykonywania pracy. Nie w każdym przypadku miejscem świadczenia pracy musi być siedziba pracodawcy. Miejsce pracy może być bowiem określone:

  • jako stały punkt geograficzny, np. adres siedziby pracodawcy, bądź

  • jako miejsce zmienne – czyli pewien oznaczony obszar, np. teren województwa, na którym ma być stale świadczona praca - przy czym ta zmienność miejsca pracy powinna wynikać z samego charakteru (rodzaju) pełnionej pracy.


Zdaniem sądu

Zdaniem Sądu Najwyższego: Jeżeli z zakresu obowiązków pracownika wynika konieczność stałego wykonywania pracy na szerszym terytorium (np. na terenie województwa czy kilku województw), to podróże służbowe w ramach tego terytorium muszą być zaliczane do czasu pracy. To z kolei może generować powstawanie nadgodzin. Takie podróże nie są natomiast klasycznymi podróżami służbowymi powodującymi konieczność wypłacania diet pracownikom.

 

Na koniec raz jeszcze warto podkreślić, że nawet wówczas, gdy pracodawca nieprawidłowo ustali handlowcowi miejsce pracy uznając, że jest nim siedziba pracodawcy, podczas gdy z zakresu obowiązków pracownika wynika, iż w praktyce wykonuje on swoje czynności służbowe na szerszym terenie, czas dojazdu i powrotu oraz przejazdów pomiędzy siedzibami poszczególnych klientów musi być zaliczony do jego czasu pracy.

Autorem odpowiedzi jest: 

Puszkarska Anna

Nagrody i wyróżnienia

Certyfikat rzetelnosci Laur zaufania SMB logo Top firma

Copyright © 2024 Wszelkie prawa zastrzeżone

Obserwuj nas

fb-logo ink-logo inst-logo