Tydzień pracowniczy z reguły nie pokrywa się z tygodniem kalendarzowym

Joanna Suchanowska
Joanna Suchanowska
19.11.2012AKTUALNE

Tydzień pracowniczy, który jest wyznaczany dla wszelkich potrzeb związanych z rozliczaniem czasu pracy to 7 kolejnych dni kalendarzowych poczynając od pierwszego dnia okresu rozliczeniowego ustalonego u danego pracodawcy. Tydzień pracowniczy najczęściej więc nie pokrywa się więc z kalendarzowym.

U pracodawcy obowiązuje jednomiesięczny okres rozliczeniowy. W grudniu 2012 r. pierwszym dniem okresu rozliczeniowego jest sobota. Tygodnie pracownicze przypadające w grudniu rozpoczynają się zatem od każdej soboty, a kończą się w piątki, po upływie 7. kolejnych dni kalendarzowych.

Nie ma natomiast szczególnych uregulowań co do godziny rozpoczęcia tygodnia pracowniczego. Należy więc przyjąć, że rozpoczyna się on o godzinie 00.00 z początkiem okresu rozliczeniowego. Godziny te są więc inne, niż w przypadku doby pracowniczej, która rozpoczyna się wraz z godziną rozpoczęcia pracy przez pracownika (co jednak nie jest problemem, ponieważ co innego rozlicza się w ramach doby pracowniczej, a co innego w ramach tygodnia pracowniczego).

Dla okresu rozliczeniowego rozpoczynającego się w środę, tygodnie pracownicze będą rozpoczynały się w środę o godz. 0.00, a kończyły we wtorek o godz. 24.00., mimo, że np. doba pracownicza może się rozpoczynać np. o godz. 8.00 we środę - jeśli o tej godzinie pracownik rozpoczyna pracę.
Jeśli w tym przypadku pracownik rozpocznie pracę we wtorek o godzinie 22.00 i będzie pracował 8 godzin do 6.00 w środę, tydzień zakończy się w trakcie doby pracowniczej. A zatem czas od 24.00 do 6.00 w środę przypadać będzie w kolejnym tygodniu okresu rozliczeniowego. 

Z reguły zostają dni „wystające”

W większości przypadków okres rozliczeniowy nie kończy się wraz z ostatnim dniem tygodnia pracowniczego. Na końcu okresu rozliczeniowego powstają wówczas tzw. dni „wystające”, nie mieszczące się w pełnych tygodniach pracowniczych.

U pracodawcy obowiązuje miesięczny okres rozliczeniowy. W grudniu 2012 r. pełne tygodnie pracownicze obejmują zatem następujące okresy: 1-7 grudnia, 8-14 grudnia, 15- 21 grudnia i 22 -28 grudnia. Dni 29, 30 i 31 grudnia stanowią tzw. dni wystające, których nie zalicza się do żadnego z  sąsiadujących z nimi tygodni. Kolejny tydzień pracowniczy rozpoczyna się bowiem z pierwszym dniem następnego okresu rozliczeniowego, którym będzie 1 stycznia.

W tych dniach „wystających” nie trzeba stosować zasad dotyczących tygodnia pracowniczego, np. zapewniać odpoczynku dobowego, czy zachowywać limitu 48 godzin pracy w tygodniu. Trzeba jednak pamiętać o tym, aby pilnować wymiaru czasu pracy i dni wolnych w okresie rozliczeniowym (do którego wliczają się przecież także dni „wystające”).

Jeśli okresem rozliczeniowym u danego pracodawcy jest grudniu 2012 r., nie trzeba już w dniach „wystających” (29, 30 i 31 grudnia) zapewniać np. odpoczynku tygodniowego. Trzeba natomiast sprawdzić, czy w całym miesiącu zaplanowano odpowiednią liczbę godzin pracy (152 godziny w grudniu 2012 r.) i wynikającą stąd minimalną liczbę dni wolnych.

W ramach tygodnia pracowniczego rozlicza się:

1. Dzień wolny od pracy wynikający z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy (w5)

Pracownika można zatrudniać przez przeciętnie pięć dni w tygodniu, a zatem trzeba mu zapewnić średnio w okresie rozliczeniowym 2 dni wolne w tygodniu pracowniczym: 1 z tytułu niedzieli (wn) oraz 1 dzień wolny wynikający z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy (w5). Dzień wolny z tytułu w5 powinien, co do zasady, przypadać w każdym z tygodni pracowniczych okresu rozliczeniowego. Zasada przeciętności oznacza jednak, że w niektórych jego tygodniach pracownik może pracować 6 dni a w innych - 4.

Uwaga

Dzień wolny z tytułu w5 można też wyznaczyć na dni „wystające” poza pełne tygodnie okresu rozliczeniowego (np. na dni 31 grudnia 2012 r.). Istotne jest jedynie to, aby z końcem okresu rozliczeniowego liczba godzin i dni pracy pracownika nie była wyższa niż obowiązujący w tym okresie rozliczeniowym wymiar czasu pracy i co za tym idzie - aby pracownik miał zapewnioną odpowiednią liczbę dni wolnych.

2. Nadgodziny „średniotygodniowe”

Godziny nadliczbowe mogą powstać z tytułu przekroczenia normy:

- dobowej (przekroczenie 8 godzin pracy na dobę lub przekroczenie przedłużonego wymiaru dobowego w danym dniu)

- średniotygodniowej (przekroczenie przeciętnie 40 godzin pracy w tygodniu)

Przekroczenie normy średniotygodniowej stwierdza się właśnie w ramach tygodnia pracowniczego. W praktyce nadgodziny średniotygodniowe powstaną w sytuacji, gdy pracownik został wezwany do pracy w dniu wolnym i nie otrzymał w zamian innego dnia wolnego w okresie rozliczeniowym (np. z powodu choroby pracownika nie było kiedy oddać dnia wolnego). Dzieje się tak dlatego, że wszelkie przekroczenia normy dobowej będą uznawane za nadgodziny dobowe (nawet jeśli powodują jednocześnie pracę powyżej 40 godzin w tygodniu), a więc nie mogą już być nadgodzinami średniotygodniowymi.

Jeżeli pracownik w niedzielę harmonogramowo wolną od pracy wykonywał pracę w wymiarze 10 godzin i nie oddano w zamian dnia wolnego, to pierwsze 8 godzin stanowi nadgodziny średniotygodniowe, a kolejne 2 godziny - nadgodziny dobowe.

Nadgodziny średniotygodniowe da się w praktyce stwierdzić dopiero na koniec okresu rozliczeniowego (dlatego można je rekompensować zawsze wynagrodzeniem wraz ze 100%-owym dodatkiem, a nie czasem wolnym).

Jest kilka sposobów ustalania tych nadgodzin. Oto jeden z nich:
1) Na końcu okresu rozliczeniowego podliczamy wszystkie godziny nadliczbowe, jakie w nim wystąpiły  (odejmując od wszystkich faktycznie przepracowanych godzin wymiar godzinowy, jaki pracownik powinien przepracować w danym miesiącu/miesiącach okresu rozliczeniowego),
2) Od ogólnej liczby nadgodzin odejmujemy wszystkie nadgodziny dobowe (naruszające normę dobową lub przedłużony dobowy wymiar pracy), niezależnie od dnia, w którym wystąpiły,
3) Wynik, który otrzymamy to liczba nadgodzin średniotygodniowych, jaka wystąpiła w danym okresie rozliczeniowym.

3. Tygodniowy 48-godzinny limit pracy

W ramach tygodnia pracowniczego sprawdza się także zachowanie tygodniowego maksymalnego limitu czasu pracy. W każdym tygodniu okresu rozliczeniowego pracownik nie może przepracować więcej niż przeciętnie 48 godzin - łącznie z godzinami nadliczbowymi. Zasada przeciętności oznacza, że można naruszyć ten limit w niektórych tygodniach, pod warunkiem, że w pozostałych tygodniach okresu rozliczeniowego będzie on odpowiednio niższy (aby przeciętnie wyszło maksymalnie 48 godzin).

Pracownik w jednomiesięcznym okresie rozliczeniowym (np. w grudniu 2012 r.) pracował w jednym z tygodni okresu rozliczeniowego 50 godzin (wypracował 40 godzin + 10 godzin nadliczbowych). W pozostałych tygodniach okresu rozliczeniowego pracował już harmonogramowo, przez 40 godzin w tygodniu. Przeciętny 48-godzinny limit pracy w tygodniu nie został zatem przekroczony (choć oczywiście za nadgodziny należy się rekompensata czasem wolnym lub wynagrodzeniem wraz z dodatkiem).
Jeżeli jednak pracodawca poleci mu pracę w każdym z tygodni okresu rozliczeniowego przez 49 godzin, spowoduje to przekroczenia wskazanego limitu (a wówczas pracodawca naraża się na mandat inspektora PIP). W okresie rozliczeniowym, w którym są 4 pełne tygodnie (a tyle jest ich zawsze w 1-miesięcznym okresie rozliczeniowym), maksymalny limit godzin pracy wynosi więc 192 godziny (4 tyg. x 48 godz.).

4. Odpoczynek tygodniowy

Pracownikowi przysługuje w każdym tygodniu pracowniczym prawo do co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku (w niektórych przypadkach wystarczą 24 godziny), obejmującego co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego.

Załóżmy, że pierwszym dniem okresu rozliczeniowego jest piątek. Zatem w tym okresie rozliczeniowym tygodnie pracownicze trwają od piątku do czwartku.
Jeżeli pracodawca poleca pracownikowi zatrudnionemu od poniedziałku do piątku pracę również w wolną dla niego sobotę (w5) i niedzielę (wn), musi oddać mu w zamian 2 dni wolne. Przynajmniej 1 z tych 2 dni musi jednak oddać w czasie do najbliższego czwartku włącznie - gdyż w przeciwnym razie w tygodniu pracowniczym (piątek-czwartek) nie wystąpi 35-godzinny okres odpoczynku i pracodawca popełni wykroczenie przeciwko prawom pracownika.

Uwaga

Okres wypowiedzenia liczony w tygodniach - tu nie stosuje się tygodnia pracowniczego
Również inne przepisy np. dotyczące wypowiadania umów posługują się pojęciem tygodnia. Nie chodzi tu jednak o tydzień pracowniczy (liczony od 1 dnia okresu rozliczeniowego), lecz o tydzień kalendarzowy (trwający od poniedziałku do piątku). Tydzień pracowniczy jest bowiem wprowadzony tylko na potrzeby rozliczania czasu pracy (obowiązki objęte Działem VI Kodeksu pracy).
Przykładowo: jeżeli okres wypowiedzenia liczymy w tygodniach, chodzi tu o tygodnie kalendarzowe a nie pracownicze (pamiętając, że okres wypowiedzenia liczony w tygodniach kończy się w sobotę).

Autorem odpowiedzi jest: 

Joanna Kaleta

Odpowiedź udzielona:

19 listopada 2012 r.


Joanna Suchanowska
AUTOR
Adwokat, specjalizuje się m.in. w zagadnieniach czasu pracy oraz wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń ze stosunku pracy, szkoleniowiec z dużym doświadczeniem prowadzący zarówno szkolenia otwarte jak i zamknięte; autor licznych publikacji z zakresu prawa pracy.

Nagrody i wyróżnienia

Certyfikat rzetelnosci Laur zaufania SMB logo Top firma

Copyright © 2024 Wszelkie prawa zastrzeżone

Obserwuj nas

fb-logo ink-logo inst-logo